13.02.2005 :: 13:58
nie okłamujmy się, nie lubie ludzi lepszych ode mnie. nie wazne w jakiej dziedzinie, po prostu nie lubie czuc sie gorsza.jedno co mnie pociesza, ze z pewnoscią nie ja jedna tak mam. tylko ze u mnie zrobilo sie to juz manią histeryczną (jesli w ogóle coś takiego istnieje). no szlag mnie trafia, lecą mi łzy ze złości i moglabym rozszarpac wszystkich i wszystko. objawy te jednak sie nie pojawiaja dopoki nie zobacze u "osoby lepszej" charakterystycznego uśmieszku i delikatnego nawiazywania do tematu czego to on nie wie. najorzej mnie trafia gdy pomyśle ze ja tez jestem taka zawistna. a tak poza tym wciąz boję się czy moje oceny podobają sie rodzicom. i gdy pomyśle ,że moglabym sie z czegos nie przygotowac i dostac dwóje (tfu tfu tfu)to zaraz nachodzi mnie strach przed reakcją rodziców. i to tez mnie drazni. ( chociaz ma to i swoje dobre strony) zreszta co mnie nie drażni. ulge przynosi mi tylko jak na ironie usmiech mamy i jej ramiona. a! no i slawek