15.04.2005 :: 15:08
cały poprzedni tydzień krzyczałam na brata. a to z tego powodu, że nigdy nie ma obranych ziemniakow jak wracam do domu tylko ja musze je obierac. a po co skoro on siedzi caly dzien w domu i nic nie robi. w poniedzialek dzwoni do mnie do pracy i mowi, że obrał ziemniaki. i tak było codziennie az do dzisaj kiedy to przez telefon powiedział , że dzisiaj nie obiera bo tata chce makaron. no. i niech mi ktos tera powie, ze nie mam sily perswazji :)